niedziela, 13 stycznia 2013

WOŚP !!!

Nie ma mnie i przez jakiś czas nie będzie... Na wstępie dziękuję wszystkim, którzy o mnie pamiętali, za życzenia świąteczne i noworoczne, dziękuję:*  Wam również wszystkiego dobrego;) !

Dziękuję wszystkim odwiedzającym i witam nowych obserwatorów, jak zobaczyłam, że licznik minął 20 000 to byłam w lekkim szoku, mam nadzieję, że już w następnym poście uda mi się ogłosić rozdawajkę z tej okazji:) DZIĘKUJĘ!

Co roku staram się wesprzeć WOŚP, tym razem oddałam na licytację ten komplecik, który juz znacie, wykorzystałam w nim fluoryt, który wygrałam u Sarmatix, taki mały łańcuszek dobroci powstaje, może ktoś się podepnie jako kolejne ogniwko i go zakupi;)


Link do aukcji:

Trzymajcie się cieplutko, buziaki!;)

wtorek, 11 grudnia 2012

psychiatryczne kwiatki

Dzisiaj będzie nietypowo. Coraz to częściej jest nietypowo, niedługo chyba zmodyfikuję nazwę bloga:)

Zaznaczę na początku, żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał: wiem, że szpitale nie są dla większości ludzi miejscami zabawnymi, kojarzą się z cierpieniem i śmiech nie zawsze jest wskazany. Podkreślam, że nigdy nie śmiejemy się z pacjentów, tylko z sytuacji.

Mamy aktualnie blok z psychiatrii. W większości prelekcje i "sucha" wiedza, jednak udało nam się też "obejrzeć" pacjentów. Akurat 2 schizofreników, których choroba nie została opanowana (jeszcze). 
Jeśli ktoś nie kojarzy, jednym z podstawowych objawów są omamy/halucynacje. 


Pierwszy Pan zaczął od tego, że mamy październik 1983 roku. Opowiedział nam wiele ciekawych rzeczy, jedyną logiczną i prawdziwą było, że na stałe mieszka w domu (opieki), gdzie jest mu dobrze, ale musi sprzątać korytarz (do szpitala trafił, z powodu agresji związanej z tym, że odechciało mu się sprzątać). Był w nastroju niemal euforycznym, więc człowiek widząc go już się uśmiechał.
Opowiadał o wojnie w Iraku i Pakistanie, "ale najbardziej to tłukli się w Irlandii". 
Szacunek dla pacjenta wymaga powagi i normalnej rozmowy, ale są takie momenty, że...
 "Wtedy to przyleciało z kosmosu, roleciało się na pół i ta jedna część mnie walnęła w łeb, to zszedłem na ziemię. I upolowałem jelonka (duża satysfakcja i duma i banan od ucha do ucha). A to było w Dzień Niepodległości."

Człowiek (czyt.słuchający) schyla głowę i rży jak wariat...


W czasie przerwy do salki wykładowej przyszedł pan, oznajmił, że jest księdzem, a my jeszcze nie zostaliśmy pobłogosławieni. Pozwoliliśmy zrobić sobie znaki krzyża na czole i poszedł. 
Wrócił później z Panią dr,  która przeprowadzała z nim wywiad. Jego orientacja czasu była dobra i generalnie nawet orientował się w tym, co się dzieje ("ten oszust Tusk obiecał, że emeryci i renciści dostaną za darmo dostęp do tv i nic!").
Panu kilka lat temu objawiła się "siostrzyczka Faustynka" i powiedziała, że musi palić papierosy, żeby mieć więcej flegmy, żeby więcej jej odpluwać. Bo on musi zbawić świat, a z tą flegmą wypluwa diabła. Zapytał jej, czy dobrze zrozumiał, na co ona miganiem światła mu odpowiedziała, że tak. W związku z czym pali do potęgi, ma napady astmy ("diabeł go dusi") a niedługo na stadionie wszyscy się dowiedzą, że on ma misję i pokona diabła. 
Jak poszedł Pani dr nam zdradziła, że idąc do nas, powiedział: "Powiem im, że jestem profesorem, bo jak powiem, że jestem bogiem, to nie uwierzą".
Dodam tylko, że Pan objawy ma od kilkudziesięciu lat, a do niedawna pracował jako ochroniarz (miał rentę i wygląda na to, że nikt się nie zainteresował dlaczego, a on umiał do tej pory dobrze wybrać, komu może o "swojej misji" opowiadać, a komu nie).


Moim zdaniem, psychiatria jest bardzo ciekawą, ale jedną z najtrudniejszych pod względem leczenia dziedziną medycyny. W tym, co pacjent opowiada (nawet jeśli to totalne brednie) lekarz musi znaleźć wszystkie interesujące go rzeczy do opisania stanu psychicznego. Choroba i pacjent jest traktowany całkowicie poważnie, natomiast sama treść omamów czy halucynacji jest dla mnie okazją do nabrania dystansu...

To post "zwiadowczy", nie wiem jak zostanie przyjęty i czy to będzie dla kogoś interesujące, dlatego komentarze będą wyjątkowo mile widziane...

sobota, 8 grudnia 2012

Biżuteria zimowa, świąteczna - super zniżki:)

Zaczynam serię postów z biżuterią świąteczną, zimową, prezentową:)

Promocja w zakładce DOSTĘPNA BIŻUTERIA !!

Na początek białe jak śnieg, ale z ciepłym akcentem:



 Najlepiej im razem, dlatego jakby ktoś przygarnął wszystkie 3, dostanie porządną zniżkę;)


Prawdziwie szalone, jak bombki na choince, sprawdzą się też w noc sylwestrową i na karnawał:


w zakładce DOSTĘPNA BIŻUTERIA są inne shamballowe kule, robią wrażenie;)

I coś, co kojarzy mi się bardzo mocno z ciepłym, zimowym wieczorem. Fantastyczny do golfów i tunik:


Pasuje do bransoletki i kolczyków, które już wcześniej pokazywałam, może powstanie coś jeszcze w tym stylu.

Był już bielutki reniferek, czekam na dostawę choineczek, gwiazdeczek, pierniczków i innych zimowych akcentów:)

Póki co, wisiory:




I dwie modułkowe, które były ukryte w pudełku, nie wiedzieć czemu wyszły dopiero teraz:)



Podoba się coś? Pisz na maila ela_w18@op.pl na pewno się dogadamy;)

Polecam post Pesymistki13, znalazła okazje zakupów kosmetycznych ze zniżką 60%, my już skorzystałyśmy:)

piątek, 7 grudnia 2012

pies Diego

Oto Diego. 
Diego ma ok. 3 miesięcy, został znaleziony gdzieś na polach, razem ze swoim rodzeństwem. Od ponad tygodnia mieszka z nami:)



Po tygodniu poczuł się pewnie, szczeka i szaleje. Ma na koncie obgryziony wiklinowy kosz, szafkę, zepsute radio i dwie książki. Jego hobby to szukanie skarpet i innych części garderoby i zanoszenie (dzikim biegiem) na swoje legowisko oraz przesuwanie mebli, które przesunąć się da (krzesła obrotowe, wspomniany wiklinowy kosz, stojak na ubrania itp.)
I za to go kochamy:)


Świeżo znalezione pieski...


Dobrzy ludzie ledwo zdążyli, pojawił się już pierwszy śnieg...


Wychowanie szczeniaka to jest wyzwanie, przekonuję się na własnej skórze. Ale schroniska pękają w szwach od piesków w większości dorosłych. Potrzebują kąta do spania, jedzonka i trochę czasu. To naprawdę niewiele, a to, co dostajemy w zamian, jest niepowtarzalne.
Zaczęła się zima. Jeśli nie możesz wziąć zwierzaka, możesz pomóc w inny sposób - wirtualna adopcja, mnóstwo jest teraz akcji zbierających rzeczy na schroniska, zostań wolontariuszem.
Polecam: 
i duuuużo innych:)

Fajna niespodzianka? :)


niedziela, 2 grudnia 2012

zagadka z nagrodą niespodzianką

Napisałam, że następny post będzie z niespodzianką (ten się nie liczy - jest uzupełnieniem poprzedniego:).
Ylla zaczęła zgadywać o czym będzie, jak nie o biżuterii, więc zapraszam wszystkich do zgadywania, czeka nagroda;)

ptak do Kreatywnego Kufra

W Kreatywnym Kufrze ogłoszono wyzwanie, którego tematem są ptaki. W związku z tym z tym zgłaszam moją "ptasią bransoletkę", ptaków tu pod dostatkiem, nawet jajka są:) 



Bransoletka nie była robiona specjalnie na wyzwanie, ale myślę, że taki fajny zbieg okoliczności, że ja w tematyce zwierzaków i takie wyzwanie - będzie ok?:)

A następny post będzie bez biżuterii, ale za to inna ciekawostka będzie:)

środa, 28 listopada 2012

coś dla miłośników psiaków i innych czworonogów

Psygarnij - nie kupuj to fantastyczna inicjatywa pomagania w adopcji piesków bezdomnych, porzuconych. Rozwijają się i potrzebują pieniędzy na samochód, którym pieski będą transportowane, będzie też spełniał rolę takiego "ambulansu dla zwierząt". 

Zapraszam do polubienia ich na facebook'u i wzięcia udziału w licytacjach, które zorganizowali, tutaj link do aukcji na facebook'u: aukcje na PUFA


Ja oddałam na aukcje trochę biżuterii:

















Dobrej nocki!

środa, 21 listopada 2012

trochę charms, trochę kokardkowo, trochę retro

Widzę, że zaglądacie, ale cichutko tu strasznie, muszę trochę rozruszać tego bloga:)

Pogoda za oknem przedstawia najgorszą wersję jesieni, śląski smog ogarnął wszystko, bleee... a farmakologia zerka na mnie złowrogo, same straszne rzeczy...

Poprawa nastroju była konieczna - wyszły słodkie kokardki i takie bransoletki:





Jeszcze się jedna modułowa zakradła, ze stoperami i wygodnym zapięciem, jest dość duża - 22 cm.
Taka trochę barokowa...


i jeszcze hit ostatnich dni, jak nie znacie - ostrzegam - wpada w ucho, moje myśli prześladuje od wczoraj :D
w sam raz na dziś:)



Miłego popołudnia!
Ela

P.S. Biżuteria w dziale "Dostępna" jest zaktualizowana, wszystko co tam jest, jest dostępne od ręki, natomiast nie mam jeszcze zdjęć wszystkiego.



sobota, 17 listopada 2012

Zimowa i trochę mniej zimowa biżuteria

Zebrałam się w sobie i coś zrobiłam:) Pokazuję co i czekam na uwagi;) Powoli postaram się też zaktualizować dostępne zawieszki i bransoletki.

Na początek coś jak najbardziej zimowego


te wiszące łańcuszki już od dawna za mną chodziły i w końcu są





Delikatna makramowa bransoletka i maleńkimi kuleczkami



I zawieszki na makramowej bazie



Bransoletka "lucky" w dodatku z koniczynką i słonikiem;)



Potrójny, spleciony łańcuszek, z ozdobnym zapięciem - różą


I cudak! jedna z dziwniejszych rzeczy, które zrobiłam, co Wy na to?;)



Ilość nie powala, ale reaktywacja nastąpiła;)
Pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i komentarze pomimo zastoju!