Ciąg dalszy szaleństwa:)
I jeszcze mięta:)
I mniej elegancka, z drewnianymi koralikami:
Zamówione przez Agnieszkę koraliki. Są długie, ale odkryłam, że jak owinie się je 2 razy, to wyjdzie efektowne "coś" przy samej szyi:)
Dokładam jeszcze fotkę przywieszki, o której zapomniałam:) coś ostatnio nie pozbierana jestem momentami, a w najdziwniejszych momentach sobie przypominam o czymś:) Tak było z zamówieniem dla Agi, nie dość, że nie wiedziała, co ustaliłyśmy, to zrobiłam zadowolona koraliki i dopiero później mnie olśniło, że miała być Eiffla do telefonu jeszcze:)
Pogoda szaleje, burza, słońce, mam nadzieję, że śniegu już nie będzie. O ile uwielbiam zimę i dużo śniegu zimą, to na wiosnę - brrr... Do dziś pamiętam cytat z którejś Ani (tej z Zielonego Wzgórza, ale wydaje mi się, że to było z dalszej części): "Śnieg na wiosnę jest jak policzek od kogoś, od kogo spodziewaliśmy się pocałunku"
Miłej soboty!
Edit: wiem, że zdjęcia dostępnych zawieszek są okropne. W tym tygodniu zrobię nowe całości, bo mam trochę nowych, a starych już nie mogę zdobyć, ale czekam jeszcze na przesyłkę, więc wstawię, jak już będę miała wszystko jak trzeba:)
W najbliższym czasie muszę też sfotografować drugi raz zdjęcia dostępnej biżuterii, bo niektóre wołają o pomstę do nieba...;/